Ryba po włosku

Myślę, że jako naród bardzo nie doceniamy ryb - owszem, każdy od czasu do czasu, albo nawet od święta, zje kawałek karpia, śledzia w pomidorach. Jako źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, ryby powinny stanowić składnik zdrowej i zbilansowanej diety (chodzi tutaj o tłuste ryby morskie, takie jak np. śledź, łosoś). Dlatego zachęcam wszystkich do spróbowania mojej kolejnej propozycji - ryby po włosku. Z dodatkiem passaty pomidorowej, oregano oraz ciągnącej się mozzarelli. Mmm... Pycha!


Składniki (dla 1 - 2 osób, małe naczynie żaroodporne):
  • 2 świeże filety z dorsza (lub innej ryby, którą lubimy. Dorsz nie jest źródłem kwasów omega-3, ale pełnowartościowego białka)
  • 2 torebki ryżu
  • ok. 0,5 szklanki passaty pomidorowej (na przykład taka)
  • mozzarella (ok. 50g, do podsypania z wierzchu)
  • mąka
  • sól, pieprz, oregano, świeża bazylia i oliwa z oliwek
Ryż ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, przełożyć do miski. Po chwili (gdy nieco odparuje) dodać passatę pomidorową, trochę soli, pieprzu, oregano i posiekanej bazylii, wymieszać. Odstawić na bok.
Rybę opłukać, osuszyć. Posypać solą, pieprzem i odstawić na ok. 15 minut na bok (albo do lodówki). Po tym czasie obtoczyć w mące i podsmażyć na oliwie.
Do naczynia żaroodpornego wyłożyć połowę ryżu, na to rybę. Przykryć pozostałym ryżem i posypać mozzarellą. Posypać oregano oraz podlać nieco oliwą. Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni, aż ser się rozpuści.
Można również pominąć etap panierowania w mące i podsmażenia - wyłożyć surową rybę na ryż. Wtedy danie straci trochę na kaloryczności, ale nie smaku ;)


Smacznego! 

(inspiracją do stworzenia tego dania był przepis z książki "Kuchnia Polska")

9 komentarzy :

  1. Strasznie mi się podoba ten przepis Koniecznie do wypróbowania!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna! Niezwykle mi się podoba i już sobie zapisałam ten przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mi narobiłaś apetytu. Zaraz lecę do kuchni coś zjeść, bo jak pójdę z pustym żołądkiem spać to będą mi się zmory śniły. Pyszności.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak rzadko jadam ryby, że aż wstyd :( także przepis się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hola desde VIGO ESPAÑA , es mi primera visita ..y te sigo ..me encantan tus recetas y te invito a compartir mis recetas y blog..buen dia ..saludos MARIMI

    OdpowiedzUsuń
  6. używałam sosu bolońskiego Łowicza :)
    ryb niestety nie lubię ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny blog:)

    yellow-glass.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię ryby. Jemy je często, ale i tak myślę, że za rzadko. Z ciągnącym serem to jest pyszność. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. mmmmmm a jakie piękne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń

 

Dołącz!

Obserwatorzy