Placki jabłkowe z amarantusem

Chyba zmieniła zdanie.
Nie dała się nam we znaki w tym roku.
Postanowiła to zmienić. Pani Zima.
Śnieg za oknem lekko prószy, parę osób przechadza się ulicami, względny spokój.
Ale ja nie jestem spokojna - nad moją głową wisi czarna, kłębiąca się chmura, która zwiastuje początek sesji. Jeszcze tylko trzy tygodnie i po wszystkim.
A tymczasem, przygotowałam pyszne placuszki, na początek dłuuuugiego dnia.


Składniki (3 porcje):
  • jabłko
  • 1/3 szklanki Poppingu z Amarantusa (klik)
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki mleka
  • jajko
  • 1 łyżka cukru pudru
  • olej do smażenia, jogurt do podania
Jabłko umyć, obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. W misce wymieszać jabłko z poppingiem, mąką, mlekiem, jajkiem i cukrem pudrem. Nieduże placki smażyć na niewielkiej ilości oleju. Podawać z jogurtem naturalnym i sezonowymi owocami.



Smacznego!



7 komentarzy :

  1. ja uwielbiam taką zimę jak jest teraz w warszawie.. puchu że hej i lekki mrozek, bajka!
    A danie... pierwsza klasa, w sam raz usiąść na parapecie, obserwować zimę i zajadać się :)
    pozdrawiam,
    szana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Zimie z chęcią powiedziałabym już "do widzenia". Śnieg jest ładny, szkoda, że tak szybko się nudzi.

    Placuszki z amarantusa robiłam chyba tylko raz... Trzeba będzie powtórzyć :) Te tutaj wyglądają naprawdę przepysznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś genialna! Mam ten popping i nie wiedziałam do czego go dodać. Dzięki Tobie już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. takie placuszki to smak i zapach dzieciństwa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam okazji próbować amarantusa..;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zalega mi w szafce paczka amarantusa. Skorzystam z przepisu :}

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam tą adrenalinę, przyśpieszony puls, niedospane noce, zbyt krótkie poranki.. juz tego wszystkiego brakuje i zaczynam znowu oglądać się za jakąś podyplomówką lub kursem :-)
    A placuszki to dobry odstresowywacz na tą porę :-)

    OdpowiedzUsuń

 

Dołącz!

Obserwatorzy