Chwile.
Ciepło.
Nowy Rok i postanowienia.
Ufff... Jak to wszystko szybko zleciało! Cieszyłam się z prawie trzech tygodni wolnego, a czuję jakby to był tylko weekend. Najpierw urodziny Taty, potem Święta i powrót do Wrocławia. Sylwester i Nowy Rok - witam w 2014! Tyle przysmaków zrobiłam/zjadłam w trakcie tej przerwy, a zapomniałam aparatu ze sobą i nie mam żadnych zdjęć :( Szkoda, ale mam nadzieję, że część jeszcze powtórzę i Wam pokażę.
Mam przed sobą kilka blogowych postanowień noworocznych. Rzeczy, które chciałabym zrobić i podzielić się z Wami rezultatem. Na razie to tajemnica, ale mam nadzieję, że uda mi się wszystkie plany zrealizować ;)
Po świątecznym obżarstwie czas na mały detoks. Nie mam na myśli wspaniałej Diety Cud, składającej się z wody i z wody ;) Myślałam raczej o słonecznych daniach, które swoim wyglądem i smakiem przeniosą nas w odległe, ciepłe rejony. Taka właśnie jest Tapioca w wersji Pinacolada.
Tapiokę kupiłam już jakiś czas temu, ale chyba nie do końca wiedziałam jak się za nią zabrać, więc czekała w szafce na swoje pięć minut. Szybka decyzja - mleko kokosowe + ananas - tapioca na stół!
Ciepło.
Nowy Rok i postanowienia.
Ufff... Jak to wszystko szybko zleciało! Cieszyłam się z prawie trzech tygodni wolnego, a czuję jakby to był tylko weekend. Najpierw urodziny Taty, potem Święta i powrót do Wrocławia. Sylwester i Nowy Rok - witam w 2014! Tyle przysmaków zrobiłam/zjadłam w trakcie tej przerwy, a zapomniałam aparatu ze sobą i nie mam żadnych zdjęć :( Szkoda, ale mam nadzieję, że część jeszcze powtórzę i Wam pokażę.
Mam przed sobą kilka blogowych postanowień noworocznych. Rzeczy, które chciałabym zrobić i podzielić się z Wami rezultatem. Na razie to tajemnica, ale mam nadzieję, że uda mi się wszystkie plany zrealizować ;)
Po świątecznym obżarstwie czas na mały detoks. Nie mam na myśli wspaniałej Diety Cud, składającej się z wody i z wody ;) Myślałam raczej o słonecznych daniach, które swoim wyglądem i smakiem przeniosą nas w odległe, ciepłe rejony. Taka właśnie jest Tapioca w wersji Pinacolada.
Tapiokę kupiłam już jakiś czas temu, ale chyba nie do końca wiedziałam jak się za nią zabrać, więc czekała w szafce na swoje pięć minut. Szybka decyzja - mleko kokosowe + ananas - tapioca na stół!
Składniki (na 2 porcje):
- 80 g tapioki
- 200 ml wody
- 100 ml mleka
- pół puszki mleka kokosowego
- 50 ml soku z ananasa z puszki
- 4 plastry ananasa z puszki
- łyżka miodu
- szczypta soli
Tapiokę namoczyć w wodzie, odstawić na noc do napęcznienia. Rano przełożyć ją do rondelka, dodać mleko, mleko kokosowe i sok z ananasa. Doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć płomień palnika, gotować ok. 10 - 15 minut ciągle mieszając. Dodać miód oraz sól, dokładnie wymieszać. Przygotowaną tapiokę i pokrojonego ananasa nakładać warstwowo do szklanek.
Smacznego!
Wszędzie szukam tapioki ale nigdzie nie mogę jej u siebie dostać :(
OdpowiedzUsuńA patrzyłaś w Almie bądź Piotrze i Pawle? :)
UsuńJa kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością, ale widziałam już w kilku większych sklepach na półkach z produktami Eko ;)
UsuńPysznie wygląda! Mam w domu trochę tapioki, która czeka właśnie na swoją chwilę więc może akurat skuszę się w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam ;) Pozdrawiam!
UsuńMasz rację, ten czas leci jak szalony. Czasami staram się zatrzymać, ale wtedy brakuje mi czasu na inne rzeczy.
OdpowiedzUsuńNie robiłam sobie żadnych postanowień noworocznych bo pierwszy raz w życiu czuję, że wszystko jest na swoim miejscu, dokładnie tak jak ma być, nie potrzeba żadnych poprawek :-)
Jak zwykle ładne zdjęcia u Ciebie Dominiczko :-)
Bardzo pyszny deser :) Chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńcoś takiego innego, podoba mi się :) super :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu szukam tapioki i nigdzie nie mogę jej dostać. A deser wygląda pysznie :D
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam kilka wpisów wstecz i jestem pod ogromnym wrażeniem! Już nie mogę się doczekać, kiedy powtórzę Twoje przepisy :)
OdpowiedzUsuńbrzmi pysznie, kiedyś na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń